Domowe lody czekoladowe
Domowe lody czekoladowe bez maszynki, bez mieszania :)))
Cześć Wszystkim w ten piękny wakacyjny dzień. Lato nareszcie zagościło w naszych progach, temperatura w cieniu 30 C. Uff jak gorąco :) A skoro upał, warto sięgnąć po zimne domowe lody. Ja osobiście za każdym razem rozsmakowuje się w kawowych , ale córcia prosiła
o czekoladowe , no i są :)
o czekoladowe , no i są :)
Polecam wszystkim ten przepis, gdyż jest wyjątkowo prosty, mało wymagający, szybki
a przede wszystkim efekt końcowy zachwyca.
a przede wszystkim efekt końcowy zachwyca.
Przepis pochodzi z bloga Cynamonowy Pył
Składniki :
250 ml śmietanki kremówki
2 jajka ( skorupki sparzone ! )
100g cukru
1 łyżka przegotowanej wody
1 tabliczka czekolady 60%
Sposób przygotowania :
Czekoladę
roztapiamy w kąpieli wodnej i lekko studzimy . Przygotowujemy 3 miski .
W jednej ubijamy żółtka z 50g cukru i 1 łyżką wody , masa musi być biała i puszysta ,
do masy powoli wlewamy roztopioną czekoladę cały czas mieszając mikserem . W drugiej misce ubijamy na sztywno białka , pod koniec ubijania dodajemy resztę cukru i ubijamy ponownie . W trzeciej misce ubijamy na sztywno śmietankę kremówkę .
W jednej ubijamy żółtka z 50g cukru i 1 łyżką wody , masa musi być biała i puszysta ,
do masy powoli wlewamy roztopioną czekoladę cały czas mieszając mikserem . W drugiej misce ubijamy na sztywno białka , pod koniec ubijania dodajemy resztę cukru i ubijamy ponownie . W trzeciej misce ubijamy na sztywno śmietankę kremówkę .
Do
ubitych żółtek z czekoladą dodajemy stopniowo po łyżce białka ,
mieszamy delikatnie trzepaczką . Następnie dodajemy śmietankę , również
stopniowo i delikatnie mieszamy . Przelewamy do pojemniczków (mi wyszło
1 l. lodów) . Zamrażamy . Po ok 3-4 godz. lody są gotowe :) .
Jakie pysznosci na ochlode...mmm
OdpowiedzUsuńPonownie pyszny przepis na lody :)
OdpowiedzUsuńHej, Twój blog został przeze mnie nominowany do Liebster Blog Award. Jeśli chcesz dołączyć do zabawy zapraszam na mojego bloga - Czekoladowa muffinka po więcej informacji :)
OdpowiedzUsuńSądzę, że były przepyszne. Ja jednak boję się surowych jaj mimo sparzonych skorupek. Swego czasu zajadałam się koglem moglem jednak zaraziłam się czymś nie fajnym (tyle, że wtedy nie wiedzialam, że skorupy się sparza, trauma pozostała).
OdpowiedzUsuńNo niestety...zdarza się... Ja zawsze wyparzam jaja dość długo , czasem mam wrażenie ze zaraz się ugotuja :p
Usuńmi nigdy te lody nie chciały wyjść :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam do mnie: http://karolinakuchmaci.blogspot.com/